Samotność, która pożera, niszczy, łączy i tworzy
20 maja 2024
Powieść Anouk Herman „Nigdy nie będziesz szło samo” kipi samotnością. I bez upiększania przedstawia czytelnikom brutalną rzeczywistość, co sprawia, że staje się fenomenalnym narzędziem służącym do zrozumienia współczesnych nastolatków.
Książka „Nigdy nie będziesz szło samo” to wyjątkowa pozycja w polskiej literaturze młodzieżowej ze względu na odważne podejście do problemów, z którymi mierzy się wielu polskich nastolatków. Osoba autorska nie unika trudnych tematów, podnosząc nie tylko kwestie związane z tożsamością seksualną i płciową, ale także inne istotne zagadnienia społeczne. Czytelnicy zaznajomieni z tomikiem poezji Anouk Herman „right into pod tramwaj” z pewnością odnajdą w książce znajome treści, ponieważ jest rozwinięciem wątku z wierszy.
Pożera i niszczy
Samotność tu stanowi główne źródło ludzkiego cierpienia, co jest wyraźnie zauważalne już od pierwszych stron książki. Dzięki zastosowaniu narracji wielogłosowej czytelnicy mają szansę lepszego przyjrzenia się różnym jej twarzom, z którymi mierzą się osoby bohaterskie: Katuchna, Riko oraz Łanieczka.
Pierwszą przedstawioną nam osobą jest Katuchna, która uciekając w wirtualną rzeczywistość, poznaje Sobake. Wraz z rozwojem wydarzeń dowiadujemy się, że jej problemy wynikają z braku wsparcia ze strony matki, na którym bardzo jej zależy (pomimo udawania przed samą sobą i matką, że jest inaczej). Problem pojawia się również wśród rówieśników. Niemniej jednak Katuchna nie jest jedyną osobą „zjadaną” przez swoje uczucia.
Riko, mimo postępowej i wspierającej rodziny, nie czuje się akceptowane w swojej tożsamości płciowej. Chociaż jego relacje z bliskimi wydają się poprawne, to w rzeczywistości są skomplikowane. Nie jest w stanie poczuć od nich wsparcia ułatwiającego coming out, jako osoba niebinarna. Ten paraliżujący strach przed potencjalnym odrzuceniem – zarówno przez rówieśników, jak i rodzinę – utrudnia, a nawet uniemożliwia Riko normalne funkcjonowanie.
W podobnej sytuacji jest Łanieczka, która mając niesamowite wsparcie ze strony swojego chłopaka, czuje się przytłoczona. Urodzenie dziecka w okresie szkolnym oraz konieczność zajmowania się nim, w połączeniu z kilkukrotnym powtarzaniem klas, stanowią dla niej wyzwanie, które znacząco utrudnia jej codzienność. Nawet obecność partnera, który otwarcie akceptuje zarówno ją, jak i córkę, ponadto chętnie pomaga im finansowo, nie jest w stanie „zgładzić” frustracji.
Rzeczywistość, w jakiej znajduje się Łanieczka, staje się dla niej trudna do zniesienia. Nie czerpie radości z obecności partnera, ale izoluje się od niego. Wynika to z głębokiego poczucia utraty panowania nad swoim życiem. W obliczu tej beznadziejnej sytuacji Łanieczka ponownie sięga po mechanizm kontroli, jakim są dla niej zaburzenia odżywiania, aby odzyskać poczucie stabilności. Liczy każdą spożywaną kalorię, gdyż jest to dla niej jedyny sposób na odzyskanie pewności siebie i możliwości panowania nad własnym losem.
Łączy i tworzy
Samotność, mimo że stanowiła dla głównych postaci wyzwanie, była również czynnikiem, który je połączył. Ich historie, choć różne pod wieloma względami, zbiegają się w punkcie, w którym uczucie izolacji i alienacji staje się wspólnym mianownikiem.
Riko, Katuchna i Łanieczka, zmagają się z podobnymi emocjami, ale na swój własny, unikalny sposób. Jednak paradoksalnie to właśnie staje się dla nich impulsem do działania. Udało im się stworzyć małą paczkę znajomych, dzięki chęci zrozumienia i pomagania sobie nawzajem. Dzięki temu odkryły wartość prawdziwej więzi międzyludzkiej. W końcu, wraz z postępem fabuły, osoby bohaterskie uczą się, że prawdziwe wsparcie nie zawsze pochodzi z rodzinnych więzi czy akceptacji przez obce im osoby. W pewnych przypadkach zbieżne doświadczenia są kluczowe dla stworzenia najbardziej uzdrawiającej i zbawiennej wspólnoty.
W książce poznajemy również historię queerowych nastolatków: Melody i Sobake, którzy zostali zmuszeni do ucieczki z nietolerancyjnych domów rodzinnych, aby móc żyć w zgodzie ze sobą. Mieszkając w opuszczonych budynkach, udało się im stworzyć małą społeczność, która, niestety, nie doczekała się ostatecznej nazwy. Ich historia fenomenalnie ilustruje samotność, która pomimo często destrukcyjnego charakteru może jednocześnie dla wielu być jedyną możliwością osiągnięcia wolności i autonomii, a także życia w zgodzie ze sobą. Nastolatkowie, podejmując decyzje o ucieczce, mogli w końcu stworzyć przyjazną wspierającą się przestrzeń, opartą na wzajemnym zrozumieniu i akceptacji, która pomagała im przetrwać trudne chwile i budować lepsze jutro.
Ta historia ukazuje siłę determinacji i odwagi, z jaką młodzi ludzie walczą o swoje prawa i godność, pomimo napotykanych przeszkód i trudności życiowych. Jednocześnie Anouk Herman nie boi się pokazać czytelnikom potencjalnych zagrożeń wynikających z takich wyborów. Widać to chociażby w zaginięciu Sobaki, gdyż nie zostało ono potraktowane poważnie przez policję. Poprzez ten wątek kryminalny osoba autorska bez oporów ukazuje, że taka forma wyzwolenia może prowadzić do odrzucenia i tragicznych konsekwencji, jak miało to miejsce w tej historii.
„Nigdy nie będziesz szło samo” Anouk Herman to coś więcej niż tylko opowieść o wykluczeniu i poszukiwaniu akceptacji. Jest to głęboko poruszająca historia, która w doskonały sposób eksploruje trudności dorastania w XXI wieku. Mimo że wątek Sobaki mógłby być dogłębniej rozwinięty i wyeksponowany, nie przeszkadza to w ogólnym odbiorze lektury. Książka jest spójna, a jej przekaz jasny.
KAROL NIEDŹWIEDŹ
Anouk Herman, Nigdy nie będziesz szło samo, W.A.B. 2023
Karol Niedźwiedź – student studiów magisterskich filologii polskiej, posiadający już tytuł licencjata z filologii angielskiej uzyskany w Łodzi. Należy do Koła Literatury Nowej. Niedawno zakochał się w twórczości Jana Kochanowskiego, o którym nie potrafi przestać mówić.