Na tropie języka
7 lipca 2023
Garbisz się? Masz brzydkie zęby? A może denerwują cię poplątane kable? Lektura tomu „Brzydko tną twoje noże?” Jakuba Kornhausera nie rozwiąże twoich problemów, ale sprawi, że na chwilę poczujesz się lepiej. Nie zwlekaj – przeczytaj już dziś!Wiersze codziennego użytku
Zbiór wierszy składających się na tom Kornhausera intryguje. Złota okładka z równie złotymi brzegami skrywa kilkadziesiąt utworów, których nie sposób porównać z wcześniejszą twórczością autora „Drożdżowni”.
„Brzydko tną twoje noże?” składa się z siedmiu części, których tematyka oscyluje wokół takich zagadnień jak: telezakupy, spam, komentarze na portalach społecznościowych czy wiadomości sportowe. Można więc powiedzieć, że bohaterami zbioru czyni poeta z jednej strony przedmioty, z drugiej natomiast – sam język. Kornhauser przygląda się codzienności i opisuje ją, posługując się językiem sztucznej inteligencji. W wierszu „Paluch koślawy lub młotkowaty?” czytamy:
Paluch koślawy lub młotkowaty?
Noś ten separator na palce,
a wkrótce wyeliminujesz ból. Zamiast
operacji chirurgicznej załóż to
i skoryguj palce u stóp nawet w jeden
miesiąc! Twoje palce u nóg są koślawe?
Kup ten nowy wynalazek, wyeliminuje
ból. Ledwo chodzisz
z powodu haluksów? Załóż ten
separator na palce stóp. Ból ustąpi.
W istocie wykreowany przez autora świat przedstawiony wypełniony jest przedmiotami codziennego użytku, takimi jak przywołany separator na palce, ale również okulary powiększające, korektor postawy, ostrzałka do noży, pulsoksymetr, latarka czołowa i wiele innych. Wyobrażam sobie, że podobne wiersze mogłyby wyjść spod pióra Mirona Białoszewskiego, gdyby poeta tworzył w dzisiejszych czasach. Niemniej odwołując się do retoryki reklamy, autor „Premii górskich najwyższej kategorii” akcentuje rolę rzeczy we współczesnym świecie i zwraca uwagę na ich charakter. Przedmioty są bowiem nie tyle bierną materią, ile czynnikiem współtworzącym ludzką rzeczywistość. Za Przemysławem Czaplińskim można powiedzieć o rzeczach, że: „współistnieją one z człowiekiem, że są podręczne i poręczne, że towarzyszą mu w każdej chwili i spotka je ten sam los”[1].
Silnie zarysowany wątek relacji podmiotu z przedmiotami pozwala sytuować omawianą poezję w obrębie zwrotu ku materialności. Nie sposób przy tym pominąć kwestii uwikłania rzeczy w system kapitalistyczny – jest ich bowiem tak dużo, że niemożliwe wydaje się zachowanie wobec nich dystansu. Nagromadzenie powtórzeń, wykrzyknień i pytań retorycznych jest lustrzanym odbiciem nadmiaru zwyczajnych i często niepotrzebnych przedmiotów w realnym świecie. A jednak wszystkie te przedmioty we współczesnym języku reklamy kreowane są jako obietnica lepszego życia, jako wartości „trwałe i niezawodne”. Ale czy rzeczywiście takie są? Mam co do tego wątpliwości.
Kim jest poeta
Jeśli Jakub Kornhauser oddaje głos sztucznej inteligencji, należy też zadać pytanie o to, jak w omawianym zbiorze przedstawia się rola poety. Czy jest on jeszcze twórcą, czy raczej odtwórcą, skoro jego funkcja kończy się na oddaniu głosu rozmaitym przedmiotom?
Trzeba przyznać, że w „Brzydko tną twoje noże?” granica między tymi rolami jest płynna, a poeta jawi się przede wszystkim jako wnikliwy obserwator języka – nawet jeśli jest to język dobrze znany, uporczywie oblegający elektroniczną skrzynkę pocztową. Tak jest na przykład w poemacie pt. „Tutaj”:
GRAŻYNA
Cześć, dobry. Właśnie oglądałam Twoje zdjęcia. Jesteś seksowny. Jestem dziś bardzo zmęczona i chciałabym zaproponować Ci rozmowę. Czekam na Ciebie tutaj
[…]
BRONISŁAWA
Cześć! Tydzień temu dowiedziałam się, gdzie mój mąż zarabia dobre pieniądze. I w ciągu ostatniego tygodnia zarobiłam 2100 euro.
Zarejestruj się też. Tutaj
[…]
Chaos mowy, wyłaniający się z kolejnych wierszy, przypomina nieco biblijną wieżę Babel, a następujące po sobie części intensyfikują odczucie pokraczności i sztuczności języka. Wrażenie to wzmacnia także układ niektórych wierszy, nawiązujący bezpośrednio do sekcji komentarzy na YouTube czy do popularnych tweetów. W konsekwencji wykreowana przez Kornhausera tekstowa rzeczywistość to świat-hybryda, splot różnorodnych języków, bawiących i irytujących zarazem.
Świat automatów
Pozostaje więc pytanie: jaki świat wyłania się z omawianej poezji autora „Niebezpiecznego paragrafu”?
Z jednej strony lektura tego zbioru sugeruje z jednej strony dziecięcą wręcz fascynację poety językiem botów i automatów tłumaczeniowych. Gotowe wypowiedzi – choć przepełnione błędami i nieznośnymi powtórzeniami – są ciekawym eksperymentem poetyckim, w którym mowa nie-ludzkich innych wkracza do ludzkiego świata internetowej komunikacji. Z drugiej strony trudno nie wyczuć w całym tomie pewnej dozy ironii i przestrogi przed tak skonstruowaną rzeczywistością, pełną bezużytecznych i zbędnych przedmiotów, które każdego dnia wypełniają po brzegi sklepowy wózek.
„Brzydko tną twoje noże?” to książka na wskroś eksperymentalna, świeża i zabawna, z którą po prostu warto się spotkać – i może na tych pochwałach poprzestanę, by nie zabrzmieć mimowolnie jak jeden z jego wierszy.
[1] P. Czapliński, Rzecz w literaturze albo proza lat dziewięćdziesiątych wobec „mimesis”, w: Człowiek i rzecz, red. S. Wysłouch, B. Kaniewska, Poznań 1999, s. 226.
EWELINA BULEWICZ
Jakub Kornhauser, „Brzydko tną twoje noże?”, Wydawnictwo Warstwy, Wrocław 2021