PP 2019: Jan Rojewski i jego polski ikonoklazm
7 maja 2019
Rojewski nienachlanie, ale trafnie omawia oddziaływanie przeszłych mitów narodowych na współczesny rys państwa, polityki i społeczeństwa – pisze Emilia Jędroszkowiak.
„Pierwsi ludzie mieszkali w dolinie i pewnie gdyby / znali to słowo nazywaliby ją Polską”. Otwierający debiutancki tomik „Ikonoklazm” Jana Rojewskiego mit genezyjski odsyła do prapoczątku Polski, momentu narodzin oraz formułowania narodowych reguł i świętości. Uniwersalne motywy, wyjęte z mitologii oraz biblijnego repertuaru alegorii i przypowieści, zostają usankcjonowane obrazami, wspólnototwórczym kodem.
„Ikonoklazm” Rojewskiego burzy stabilne i archaiczne struktury stojące u podstaw wartości narodowych, dekonstruuje wspomnienia oraz unieważnia paradygmaty kształtowania tożsamości w oparciu o mity kulturowe.
Utwory tworzą spójną opowieść, odpowiadają sobie i wzajemnie uzupełniają. Ich kolejność zarysowuje historię stopniowego dojrzewania i zdobywania wiedzy, zakotwiczania się we wspólnocie i dopasowywania się do jej zbiorowej pamięci i tożsamości – po to, by w końcu w pełni świadomie, zakwestionować i odrzucić konstytuujące ją, zdezaktualizowane i przebrzmiałe symbole. Podmiot „kończy wiek ucznia” i „zaczyna wiek wojownika”, by wreszcie „niszczyć święte obrazy”. Powtarzające się w tytułach wierszy „teraz” pozwala spojrzeć krytycznie na przeszłość, zdystansować się wobec społecznie i kulturowo funkcjonujących mitów, skonfrontować je ze współczesnością i dzisiejszymi problemami. Rojewski wielokrotnie odnosi się do rodziny i związanych z nią wspomnień z dzieciństwa. W wierszach pojawiają się „proste” figury – matka, babcia, dziadek, brat – są one jednak pozbawione cech indywidualnych, podmiotowych. Funkcjonują jako postaci wkomponowane w przeszłość, służą za nośnik pamięci, współbohaterów minionych fabuł. Uniwersalny charakter opowieści z utworów Rojewskiego łamany jest nagłym zbliżeniem, sięgnięciem po szczegół zdradzający prywatną biografię, emocjonalny stosunek.
W debiutanckim tomiku Rojewskiego wybrzmiewa obawa przed polityczną krótkowzrocznością i dążeniem do zminimalizowania religijnego oraz politycznego pluralizmu. Powracające powidoki nierozliczonych lub niemieszczących się w ramach dominującego dyskursu spraw poeta przywołuje za pomocą intertekstualnych obrazów „nieświętych”, takich jak wykaz błędów („Errata:” parafrazująca „Malowanego ptaka” Kosińskiego) czy odwołania do twórczości poetów „bruLionu”. Współczesne problemy – związane z seksualnością, zatrudnieniem i wynagrodzeniem, migracją zarobkową czy centralizacją ośrodków – ilustruje odniesieniami do popkultury, mediów społecznościowych, pornografii.
Jak pokazuje Rojewski, wrażliwość i realne troski kryją się za fasadą banału, kreacji, kilku znaków, które nie wystarczą na wiersz. Symptomatyczne, że utwór o udziale w budującym doświadczeniu pokoleniowym autor pozostawia bez treści.
W dwudzielnej kompozycji tomu poeta zestawia proces dojrzewania do obrazoburczego protestu z jego rezultatami. Zderza wiejskie przypowieści, religijną (nad)gorliwość, dumę historyczną, echa Zagłady z pozornie bezpieczną i stabilną współczesnością, w której wspólnototwórczym kodem nie będą już ideologiczna dyktatura państwa i homonimiczna religijność, lecz pluralizm i uczestnictwo w kulturze. Analizuje i niszczy, jeden po drugim, obrazy należące do pamięci indywidualnej, ale wchodzącej w zakres polskiej pamięci zbiorowej.
Rojewski nienachlanie, ale trafnie omawia oddziaływanie przeszłych mitów narodowych na współczesny rys państwa, polityki i społeczeństwa. Poeta zmienia mechanizm uczestnictwa w życiu społecznym, podkreśla istotę zindywidualizowanego spojrzenia, skonfrontowanego z trudnościami, którym państwo nie chce lub nie może zapobiec.
„Ikonoklazm” to debiut konsekwentny i przemyślany. To odważne sięganie do zbiorowej pamięci, przywoływanie wizerunków i zjawisk fundamentalnych, konstytuujących polskość, a także tych zakłócających formowanie programowanej tożsamości narodowej, przeczących dominującej dyskursywnie prawdzie, ukazujących niechlubne, zatajone i wypierane aspekty historii Polski i zbiorowego doświadczenia. W końcu obrazoburstwo Rojewskiego to przeniesienie uwagi z przeszłości na teraźniejszość. To widzenie, zapamiętywanie i burzenie – jak tytułowy ikonoklazm. To obawa o społeczeństwo i politykę. To okrzyk „na pohybel małpim gajom / zbiorowej pamięci”.
EMILIA JĘDROSZKOWIAK
JAN ROJEWSKI (1994) – dziennikarz i poeta, współpracuje z tygodnikiem „Polityka” i „Rzeczpospolitą”, autor debiutanckiego tomu pt. „Ikonoklazm” (Biuro Literackie, 2018), nominowany do nagrody poetyckiej Silesius.
POZNAŃ POETÓW 2019: A JEDNAK SIĘ KRĘCI. WIECZÓR DEBIUTÓW – Justyna Kulikowska, Julia Niedziejko, Agata Jabłońska, Magdalena Kicińska, Jan Rojewski. Prowadzenie: Agnieszka Budnik i Dawid Gostyński. Centrum Kultury ZAMEK (Dziedziniec Różany – namiot), 14.05.2019, g. 18.15-19.45
zobacz także: „Jeden Poznań, dwa serduszka, ojojoj”
zobacz także: PP 2019: Barbara Klicka – trzy wiersze
zobacz także: PP 2019: Joanna Roszak – dwa wiersze
zobacz także: PP 2019. Ariko Kato: Jedna czy dwie półki poezji
zobacz także: PP 2019: Marcin Baran i Marcin Sendecki – wiersze
zobacz także: PP 2019: Ciało ofiarowane. O ciele i wątkach homoerotycznych w poezji Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego
zobacz także: PP 2019: Marta Eloy Cichocka – trzy wiersze