Festiwal Fabuły: Grzegorzewska, Murek, Pustkowiak
18 października 2016
Wioletta Grzegorzewska, Weronika Murek i Patrycja Pustkowiak – bohaterki ostatniego dnia Festiwalu Fabuły – udowodniły, że nie ma potrzeby traktowania debiutantów z jakąkolwiek rezerwą.
JAK ZADEBIUTOWAĆ I NIE ZWARIOWAĆ?
Ich pierwsze literackie próby zostały świetnie przyjęte, kolejne książki już rysują się w wyobraźni autorek lub czekają tylko na dokończenie. Coraz śmielej poruszają tematy tabu, a ich proza jest odważniejsza stylistycznie. Do swoich tekstów przemycają własne doświadczenia, ale dochodzą dzięki nim do wniosków natury ogólnej i pokazują, jak wiele mają do powiedzenia.
Jednak droga do debiutu, zgodnie stwierdziły pisarki, nie była usłana różami. – To jest po prostu ciężka praca – stwierdziła Wioletta Grzegorzewska. Debiutanci muszą znaleźć swój własny, indywidualny styl, muszą „mieć słuch, głowicę, która wychwyci języki, bo pisanie to tresura języka” – dodała autorka „Gugułów”. A niełatwo znaleźć własny w zalewie tak wielu twórców, gdy „stylem innych łatwo się zarazić”, uważa Patrycja Pustkowiak, która w 2013 roku zadebiutowała „Nocnymi zwierzętami”.
Weronika Murek stwierdziła, że „najciężej wmówić sobie, że to jest dobry moment na pisanie. Trzeba zdusić to uczucie, że najlepsze pomysły ma się zawsze jutro” i umieć też skreślać, co według autorki „Uprawy roślin południowych metodą Miczurina” jest najlepszą częścią pisania, a raczej niepisania. Najpierw jednak trzeba znaleźć na to wszystko czas między pracą na etacie a wychowywaniem dzieci. – Kobietom jest po prostu trudno debiutować, uważa Wioletta Grzegorzewska, tym bardziej że jesteśmy wychowani w dużej mierze na literaturze mężczyzn.
Przede wszystkim jednak, jak powiedziała Patrycja Pustkowiak: – Z debiutem lepiej się nie spieszyć. Można popełnić falstart. Mimo niecierpliwości warto czekać, dużo czytać i po prostu żyć.
EGZAMIN DOJRZAŁOŚCI
Autorki opowiedziały również o swoich literackich planach na przyszłość. Patrycja Pustkowiak kończy kolejną książkę, Wioletta Grzegorzewska inspiruje się Gombrowiczem przy konstruowaniu następnej postaci, a Weronika Murek tworzy dramaty, które za jakiś czas będzie można usłyszeć w teatrze.
Wbrew pozorom kolejne dzieła nie muszą być mniej problematyczne od pierwszych pisarskich kroków. – Bardzo ciężko się pisze drugą książkę. Po udanym debiucie poprzeczka jest wysoko postawiona. Tamta sytuacja była łatwiejsza – uważają autorki.
Podczas sobotniego spotkania wszystkie trzy pisarki udowodniły, że nie ma się o co martwić. Mają głowy pełne pomysłów, a ich styl jest skrystalizowany. Zamkową Salę Wielką opuściliśmy z optymistycznym wnioskiem – druga dekada XXI wieku przyniosła ze sobą bardzo zdolne pisarki.
IGOR KIERKOSZ
WIOLETTA GRZEGORZEWSKA (ur. 1974) – poetka, prozaiczka. Opublikowała tomy poetyckie: „Wyobraźnia kontrolowana”, „Parantele”, „Orinoko”, „Inne obroty”, „Ruchy Browna”, dwujęzyczny wybór wierszy „Pamięć Smieny/Smena’s Memory” oraz tom zapisków „Notatnik z wyspy”. „Guguły” – druga książka prozatorska – była nominowana do Nike 2015. Mieszka w East Tilbury pod Londynem.
WERONIKA MUREK (ur. 1989) — absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. Za książkę „Uprawa roślin południowych metodą Miczurina” nominowana w 2015 roku do Paszportu „Polityki” w kategorii literatura, a w 2016 do Nagrody Literackiej Nike oraz Nagrody Literackiej Gdynia w kategorii proza. W 2016 roku otrzymała za nią Nagrodę Literacką im. Witolda Gombrowicza. Mieszka w Katowicach.
PATRYCJA PUSTKOWIAK (ur. 1981) — z wykształcenia socjolożka, z zawodu dziennikarka. Teksty publikowała m.in. w „Dzienniku”, „Bluszczu”, „Chimerze”, „Lampie”, „Polityce”. W 2013 r. była finalistką Międzynarodowego Festiwalu Opowiadania. Jej głośny debiut „Nocne zwierzęta” nominowany był do nagród Nike i Gdynia. Mieszka w Warszawie.
Festiwal Fabuły dzień piąty: Debiut! Wioletta Grzegorzewska, Weronika Murek, Patrycja Pustkowiak. Prowadzenie: Filip Modrzejewski. Centrum Kultury ZAMEK 15.10.16. Zobacz także: FESTIWAL FABUŁY 2016 – PROGRAM