Droga w górę bywa wyboista
20 maja 2024
„Hanka. Opowieść o awansie” Macieja Jakubowiaka to książka nie tylko o tym, jak kolejni członkowie rodziny pięli się coraz wyżej po szczeblach awansu społecznego, ale też potrójna biografia, w której autor wykłada wszystkie karty na stół – te wstydliwe również. Odkrywa je przed czytelnikami powoli, ale konsekwentnie, żeby przedstawić historię swojej babci, mamy oraz swoją własną.
Maciej Jakubowiak to eseista, redaktor wicenaczelny „Dwutygodnika”, doktor literaturoznawstwa. Przed „Hanką” napisał: „Ostatnich ludzi. Wymyślanie końca świata” oraz „Nieuchronny plagiat”, a także liczne artykuły i eseje publikowane m.in. w „Tygodniku Powszechnym” czy „Znaku”. Jego najnowsza książka – „Hanka. Opowieść o awansie” ukazała się w 2024 roku w Wydawnictwie Czarne.
Rozbudowany esej o…
Tym razem Jakubowiak przybliża nam sylwetkę babci Albiny, mamy (tytułowej Hanki) i swoją. Dużo tu codzienności i zwyczajności. „Hanka…” jest i o tym, co się w domu jadło i co się czytało, jak wyglądały kłótnie i spory, jak rozwiązywało się problemy. Książka nie jest też pomnikiem postawionym rodzinie czy sobie samemu. Próżno szukać tu pochwał i peanów na temat bliskich czy idealizowania przeszłości. Co ciekawe, Jakubowiak nie nurza się też w nieszczęściach, nie stawia nikogo w stan oskarżenia. Zdaje się opowiadać swobodnie o przeszłości, o dobrych, radosnych chwilach, kiedy mama robiła kanapki przed rodzinnymi seansami, ale też o tym, że czasami brakowało pieniędzy, że pojawiały się kryzysy i ogólnie – bywało niewesoło.
„Hanka. Opowieść o awansie” to rozbudowany esej. Autor wychodzi od szczegółu: sytuacji rodzinnej, cech charakteru, konkretnego zachowania i przechodzi do ogółu – badań dotyczących tego elementu, statystyki, innych dzieł kultury, przywołuje badaczki i badaczy, tworzy szerszy obraz. Taki sposób opowiadania jest konsekwentnie realizowany we wszystkich rozdziałach, co sprawia, że książka jest spójna i uporządkowana. Każdy kolejny rozdział, a jest ich trzynaście, dotyczy innego tematu czy problemu: sport, jedzenie, lektury. Dzięki kolejnym odwołaniom czytelnicy mogą dostrzec kontekst – naukowy bądź literacki – oraz ulokować problem w szerszej perspektywie. Pomagają rozluźnić atmosferę pomiędzy kolejnymi historiami, a także budują suspens – bo czasami odbiorcy po prostu jak najszybciej chcieliby się dowiedzieć, co było dalej.
Awans, czyli co?
Dużym atutem książki jest to, że autor nie przedstawia się jako self-made man, ale pokazuje środowisko, z którego wyrastał. Dzięki temu czytelnicy otrzymują potrójną biografię, w której rodzina nie jest zaledwie tłem, lecz staje pełnoprawnym bohaterem. Maciej Jakubowiak pokazuje różnice między dwiema kobietami oraz nim samym. Różnice w wyborze lektur, w podejściu do wiary, w wykształceniu. Pokazuje też, z czego one wynikały.
Pierwszą i podstawową płaszczyzną, która odróżnia go od babci i mamy jest wykształcenie. Albina ukończyła zaledwie kilka klas szkoły podstawowej, jego mama zdała maturę, a Maciej obronił doktorat. Ale przecież nie tylko o edukację tutaj chodzi – Albina była chłopką, Hanka pracowała w administracji kopalni, a Maciej zarabia na życie pisaniem. Czy to miałby być ten tytułowy awans? I czym w ogóle jest awans? Z takimi pytaniami zmaga się również autor. Pisze: „W końcu żeby mówić o awansie i lepszym życiu, trzeba założyć, że poprzednie życie było gorsze”. A przecież żadne życie nie było tutaj gorsze – każde z pokoleń mierzyło się bowiem z innymi problemami i przeciwnościami.
Bardzo ważnym punktem w książce staje się też opowieść o relacjach rodzinnych. Dużo uwagi, poza mamą i babcią, poświęcono dziadkowi – Marianowi. Autor ciepło o nim pisze, to on zabierał Macieja na sanki, opowiadał historie, dawał poczucie bezpieczeństwa. Co ciekawe, Jakubowiak konsekwentnie pomija figurę ojca – wspomina go tylko przy okazji rozwodu matki, nie zostaje wymieniony z imienia. To bardzo wymowny gest. Jego rodzeństwo również zostało pominięte, choć w tym przypadku nasuwa się pytanie, z czego wynika ta decyzja.
Hana, czyli kim mogłaby być Hanka
Postać Hany Jakubovej jest zdecydowanie najsłabszym punktem tej książki. To zupełne przeciwieństwo Hanki. To marzenie, wizja, kim mogłaby być, gdyby… Gdyby jej losy potoczyły się zupełnie inaczej. Autor kreuje taką postać, żeby za pomocą kontrastu pokazać losy matki.
Kariera sportowa Hanki zatrzymała się na szczeblu krajowym? Hana odniosła światowe sukcesy. Hanka na emeryturze zalegała w łóżku i oglądała seriale? Hana podróżowała, odwiedzała swoich licznych przyjaciół. Hanka miała za sobą trudne małżeństwo i jeszcze trudniejszy rozwód. Hana bawiła się mężczyznami, uwodziła ich i zostawiała, gdy tylko się nimi nacieszyła. Hana byłaby zachwycona książką. Jest mniej wybuchowa od Hanki, nie krzyczy. Podróżuje, pije wino z koleżankami. Zupełne przeciwieństwo Hanki, której kariera sportowa skończyła się, zanim tak naprawdę się zaczęła – i to głównie dlatego, że Albina nie wyraziła zgody na przeprowadzkę.
Hanka nie poszła na studia, ale do pracy. Zaczytywała się w harlequinach i taśmowo oglądała seriale, najlepiej telenowele. Bardzo szybko wybuchała, a przy tym głośno krzyczała i często obwiniała innych za swoją sytuację. Jakubowiak jest pewny, że jego matka na pewno chciałaby być Haną, kimś zupełnie innym. Zdumiewająca jest ta pewność, z jaką autor kreuje postać Hany; zdaje się też zupełnie niepotrzebna, nie wnosi do książki żadnej nowej perspektywy ani jej nie wzbogaca.
„Hanka. Opowieść o awansie” to historia spójna i ciekawie opowiedziana. Autor zadaje pytanie o to, czym tak naprawdę był awans klasowy w Polsce XX wieku i czy to jest w ogóle odpowiednie słowo. Nie rości sobie prawa do bycia „głosem pokolenia”, a swoją historię ukazuje w perspektywie rodzinnej, czyli najbliższej.
ANETA KARABAN
Maciej Jakubowiak, „Hanka. Opowieść o awansie”, Wydawnictwo Czarne 2024
Aneta Karaban – studentka specjalności przekładowej w ramach kierunku filologia polska na wydziale Filologii Polskiej i Klasycznej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Członkini Koła Literatury Nowej oraz jedna z matek założycielek Studenckiej Nagrody Literackiej Z BUTA. Krytyczka polskiej zimy, czasami też literatury.